Fetish 2001

Fetish

Symbolem twoim nienasycona
W odmetach mysli schronienia szukam
Jak sniaca o wedrowcu droga
Do ciebie wyciagam ramiona

Przed toba kr車lu granitowy
Inny duch jawi sie
Potega bez tronu
Natchnieniem bez swiatla
Cieniem

Z okruch車w godzin noc wyrosla
Necona bladego ksiezyca wolaniem
Ja wybrales i tylko ona
Skronie zdobi wiencem r車zanym

Przed toba kr車lu granitowy
Inny duch jawi sie
Potega bez tronu
Natchnieniem bez swiatla
Cieniem

Co ze mna kr車lu granitowy?
Cicho pytam choc wiem
Ze to ty bez tronu potega
Bez swiatla natchnieniem

Druga Twarz

Nieposkromiony zal dopada i godzi w swiadomosc
Cos kaze biec, lecz czy wystarczy sil by zostac soba?
Jej usta szepcza cos co dobrze znasz
Lepiej z kazda chwila
nieprzemyslany krok pozbawil szans
Zlamal co bylo

Dumnie tak glowe unosisz w g車re
Jestes nowy w teatrze cieni
Glodny doznan jakie niesie z soba czas
Od zawsze niepokorny
Ronisz lze krysztalowa i czysta
Tylko ona juz taka jest
Blaskiem niepojetym ogarnia wszystko
Co juz dawno zmienilo sens

Zniewolona mysl

Instynktownie zaciskam dlonie
Nakaz車w chlodny wiatr
Gasi we mnie ogien
W trybach maszyny wciaz tkwie
Spetana woli sila
To dobre, a to zle!
Na twarzy pusty grymas mam

Prawda

Prawda obrazem jest w oczach patrzacego
Klamstwo zlotem mieni sie
Wypowiedziane slowa
Nie oddadza tego
Co myslisz, czujesz i wiesz

Czarna prawda
Zlote klamstwo
W sercu plomienie
Ciern w aksamit otulony
Rani coraz glebiej
Coraz szybciej cisza chlonie
Bukiet wspomnien kolorowych
Nie ma go ...

Toczysz walke
Z jadem co z ust plynie
Czarna prawda
Zlote klamstwo odchodzi
Zostaje czarna prawda

Samuel

Z glebi ust spragnionych dzwieku
Cichy ton rodzi sie
Mocniej czujesz
Przemieniony w cisze wiesz
Zn車w zostales sam
Czas nie daje odpowiedzi

Za zwiazanymi snem powiekami
Obraz車w gra kalejdoskop
Dzikiej melodii rytm
Pulsuje w skroniach
Niedoscignione chwile
Bezpowrotnie traca urok

Na serca dnie ukladasz krag
Ze swoich pragnien mgla zasnutych
W jeziorze zludzen zanurzasz dlon
Bo w jego toni ukojenie

Zatruta

Cienka nicia szyte slowa ust kamiennych oplataja ksztalt
Porzucone gesty
Najpierw ty potem ja
Zmysl車w piesnia ogluszony kradniesz cos czego nie chce dac
Los co w kartach zapisany
Najpierw ty potem ja

Zgasl sen
Ty i ja
Dwie strony lustra
Dwie r車zne drogi
Dwa r車zne slowa

Tam gdzies zmieniona ja
Toba zatruta, odrzucona
Wspomnien spragniona
Nienaturalna tak

Zanim Wstanie Swit

Pozadanie sprawia, ze idziesz za mna
Lekkim gestem wolam cie
Nim swit wstanie m車j bedziesz
Tyle o tobie wiem...
Zostan ze mna albo snij
O wielkiej milosci
Nocna pora we mnie zyj
Nim wstanie swit

Ostatni Raz

Ognistych zwierzen ksztalt
W mych ramion obreczy
Powoli za krokiem krok stawiam
Myslac co nowy przyniesie dzien
Czy zdolam odnalezc cel zatracony gdzies?

Ostatni raz
M車j krzyk powielil chec do pojednania
Lecz zbawienna stracil moc
Smiertelna cisza w nas

Ostatni raz
Czuje i wiem, milczenie na wszystko zgoda
Oczy stracily wdziek
Kt車rym mnie zaczarowales

Mur

Dotykasz sciany
I gdybys m車gl
Wyssalbys pewnie z niej tynk
Chcesz wyrwac cegle
Aby zobaczyc
Co jest za murem kiedy snisz

Swiatlo szczeliny
Oblepia mysli
Kiedy przeciskasz przez nia sie
Czujesz oddechy
Na mokrych plecach
Wbiegasz do windy spadasz w d車l...